Star Wars: Battlefront

 

  battlefrontStrzelanek z pierwszej osoby od EA i DICE mieliśmy już wiele. Różnego rodzaju battlefieldy zajmowały nam wiele czasu, a teraz elektronicy wzięli sobie na cel uniwersum ukochane przez wielu młodych, a jeszcze więcej ludzi w moim wieku lub starszych. Może 26 lat to specjalnie nie za dużo, ale w tym czasie było już parę lepszych i gorszych prób odwzorowania świata „Gwiezdnych Wojen”. Jaka jest ta próba? Na pewno ładna, bo o oprawie audiowizualnej nie można powiedzieć nic złego. Dźwięk przelatującego mi nad głową TIE-fightera przyprawił mnie o ciarki od pierwszej bitwy na Hoth w czasie bety, a wybuch implodera termicznego chyba nigdy mi się nie znudzi. Pojazdy i bronie odtworzone w najdrobniejszych detalach, na podstawie modeli użytych w filmach starej trylogii.

Bohaterowie może nie wyglądają identycznie jak w filmowej adaptacji (pewnie Ford tanio twarzy nie sprzedaje), ale w ogóle to nie przeszkadza gdy Luke ściera się w walce z ojcem (spojler!!). Do personalizacji zostało udostępnionych wiele skórek postaci. Mnie osobiście podoba  się tylko parę, które można odblokować dopiero od 40-stego levelu. Samo wbijanie poziomu odblokowuje bronie i różne karty, jak granaty czy karabiny snajperskie, które mają krótki cooldown. Po wbiciu maksymalnego poziomu nie ma nic do roboty, brakuje jakiegoś wbijania prestiżu, który raczej ciężki do wprowadzenia nie jest, a wydłużyłby zdecydowanie rozgrywkę zapalonym graczom. Sporym problemem jest balans rozgrywki. W większości przypadkach, gdy jesteście po stronie imperium, możecie spodziewać się przegranej rundy. Najbardziej można to odczuć w trakcie którejkolwiek rozgrywki w trybie Eskadry, gdzie to do walki stają floty myśliwców imperium i rebelii. Rebelia posiada długo trwającą tarczę, którą można przebić jedynie rakietami, co umiejętnie wykorzystane często pozwala uniknąć śmierci przez cały mecz. Atak AT-AT w trakcie bety był trudny do zwyciężenia przez Rebelię, ale gdy ludzie zaczęli rozumieć o co dokładnie chodzi (były problemy ze zrozumieniem kiedy atakuje się te wielkie słonie), to dało się wygrać. Niestety lament graczy, że jest za trudno, spowodował reakcję twórców, którzy osłabili maszyny kroczące dodając im spory słaby punkt. Dodatkowo dużo lepiej uzbroili rebeliantów, przez co bitwa na Hoth dużo częściej nie przypomina już tej samej co w filmie. Takich mankamentów jest jeszcze trochę, ale nie chcę żebyście pomyśleli że na tym opieram swoją ocenę. Najpoważniejszym problem jednak jest typowe zachowanie twórców. Stworzyli na prawdę fajną grę, z jednego z lepszych uniwersum, ale w porównaniu do poprzednich części battlefront jest ona prawie taka sama   jak wersja demo. 9 różnych trybów na 4 planetach, co oznacza niewiele, bo tylko około 10-ciu różnych miejscówek. Może to nie mało dla niektórych, ale jak jeszcze przed premierą zapowiadają że w płatnych dlc wyjdzie więcej map, to aż bije po twarzy to, że powycinali sporą część gry i oddadzą to za kolejne ciężkie pieniądze. Może tak bardzo bym się nie czepiał gdyby gra kosztowała max 150 zł, ale dostaliśmy niepełny produkt za cenę pełnej gry. Mimo tego że gra jest super dla fana „Gwiezdnych Wojen” to jestem zawiedziony, że EA nie zrobili tego tak jakby wszyscy oczekiwali. Czyli uczciwie. Ograłem paręnaście godzin jak nie więcej i bawiłem się naprawdę świetnie. Często irytowało to, że w małych trybach gry (gdzie zły balans nie był tak bardzo widoczny) na Endorze gdzie grając po stronie imperium (białe pancerze), ciężko było dojrzeć schowanego w krzakach rebelianta w kolorach otoczenia, mimo przebiegnięciu mu prawie po głowie. Tyle dobrze że po wbiciu 50 poziomu odblokowuje się skórkę czarnego szturmowca cienia co wyrównywało szanse.

Co do moich oczekiwań wobec przyszłości tej gry, to chciałbym by dano możliwość wprowadzenia personalizacji myśliwców, co zdecydowanie wyrównałoby szanse na wygraną, a pomalowanie X-winga we własny sposób dodałoby tylko smaczku. Gra w mojej ocenie to 6/10 (lepiej niż średnia, prawie dobra), ale muszę dodać jej 1 punkt od mojego wewnętrznego fana, czyli oficjalna ocena to 7/10 (dobra). Życzę wam wielu wygranych bitew po stronie imperium, niech moc będzie z wami.

 

Ślimak

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *